"hdparm -B 255 ..." a lulanie dysku ;)

Tak np. dyski WD mają "problem" z Automatic Power Management i najlepiej to wyłączyć (żeby dysk się nie wyłączał ani parkował głowice co dwie sekundy). Pytanie więc w jaki sposób Enigma realizuje funkcję "sleep  time" - czy przez APM dysku czy jakoś niezależnie-systemowo? Jak się wyłączy APM dysku "hdparm -B 255 ..." to czy lulanie dysku nadal zadziała?

Wątek był poruszany na forum. Zaktualizować firmare.

Wątek był poruszany na forum. Zaktualizować firmare.

Zdecydowanie NIE. Aktualizacja firmware (poza paroma dyskami, problemem jest objęta ich cała masa) w WD akurat w kwestii głowic nic nie daje. Chyba że użycie programu służącego do zmiany czasu parkowania głowic wdidle3.exe (pod DOS, po bootowaniu z CD lub pendrive) uznać za aktualizacje firmware.

Program załączony do tej wiadomości, przed chwilą pobrany ze strony WD. Oficjalnie wspiera tylko następujące dyski:

RE Drives - WD1000FYPS-01ZKB0, WD7500AYPS-01ZKB0, WD7501AYPS-01ZKB0

GP Drives - WD20EADS, WD20EARS, WD15EADS, WD15EARS, WD10EADS, WD10EARS, WD8000AARS, WD7500AADS, WD7500AARS, WD6400AADS, WD6400AARS, WD5000AADS, WD5000AARS

Wg raportów użytkowników Wdiddle działa też z dyskami z serii EARX, oraz innych nie wymienionych wyżej a należących do serii EARS i EADS, a także z innymi modelami, jednakże nie odpowiadam za ew. szkody mogące powstać po jego użyciu.

Z serią EZRX podobno są problemy, nie należy w stosunku do nich stosować /D czyli wyłączenia autoparkowania, za to można użyć /S300 czyli ustawić maksymalny czas parkowania na 5 minut / 300 sekund. Większość osób które znam, decyduje się na użycie /S300.

edycja/uściślenie po pytaniu s6s:

Należy pamiętać, że WDIddle zmienia czas przejścia w idle na wszystkich dyskach WD aktywnych w systemie, podpiętych do natywnego kontrolera - czyli wbudowanego w chipset*, więc na czas użycia aplikacji dyski które mają nie zostać poddane zmianie należy odłączyć.

Pod adresem http://idle3-tools.sourceforge.net jest też linuxowy odpowiednik narzędzia wdidle3.

* co oznacza, że nie zadziała na dyskach podpiętych do "dodatkowych" kontrolerów zintegrowanych z płytami głównymi, czy adapterami/kieszeniami USB, firewire.

dopisek po pytaniu s6s:

WDIddle działa o warstwę niżej, przestawia parametr który jest dla hdparm nieosiągalny przy pomocy zwykłych, standardowych mechanizmów, niestety ma ograniczenia.

wdidle3_1_05.zip

Należy pamiętać, że WDIddle zmienia czas przejścia w idle na wszystkich dyskach WD aktywnych w systemie

Pod adresem http://idle3-tools.sourceforge.net jest też linuxowy odpowiednik narzędzia wdidle3

On też obsługuje te wszystkie modele WD?

Ogromne dzieki za obszerne wyjaśnienie, ale wciąż nikt nie odpowiedział na to czy jak się włączy "hdparm -B 255 /dev/sda" w openPLi spod telneta (wyłaczy APM) to czy nadal opcja "sleeptime" w opcjach Enigmy zadziała?

Innymi słowy czy ta opcja lulania dysku w Enigmie po prostu wywołuje linkusowe polecenie "hdparm" czy robi to jakos "zewnętrznie" i niezależnie (względem samego dysku)?

EDIT:

właśnie wypróbowywuję idle3ctl (pod linuksa) i takie wnioski:

- ma on opcję żeby wskazać konkretny dysk

- ołtputuje błąd kiedy mu się wskaże dysk na USB w kieszeni

(podczas gdy hdparm działa na kieszeń bez problemu)

To więc jak to ustawić na laptopie kiedy chcemy przygotować dysk do wstawienia go do nBoksa (skoro przez zewnątrzną kieszeń USB się nie da)? Jedyne wyjście to jakby ktos skompilował to na sprzęt nBoks... Albo niech chociaz ktoś powie jak zrobic taką kompilację samemu bo źródła mozna sobie ściągnąć z sourceforge...

Proszę, niech ktoś odpowie - bo nie wiem czy ma sens teraz instalowanie tego (dopiero zakupionego) WD 2.5" wewnątrz nBoksa - a może trzeba kupić inny i unikać WD jak ognia?

Pomijając problemy z usypianiem czy kompatybilnością, napiszę, iż niezmiernie współczuję każdemu, kto będzie musiał się zmierzyć z serwisem dysków WD. Na 10 odrzucają 7 roszczeń gwarancyjnych, podając chore tłumaczenia.

Nim wypowiesz się pisemnie, proponuję jeszcze lepiej poznać swoją nową klawiaturę. Błędy zostały, jak się domyślasz, poprawione.

Jeżeli więc ta opcja w Enigmie dotycząca usypiania dysku tylko ustawia np. "hdparm -S 6 /dev/sda" to w takim razie

czy nie można by wyłączyć APM (hdparm -B 255) a za to zrobić jakiś SKRYPT który np. co minutę bada czy coś nie korzysta z dysku (odtwarzanie lub nagrywanie) a jak jednak NIC to wtedy "ręcznie" wyłącza  np. za pomoca polecenia: hdparm -y /dev/sda  ??

To zdaje się trzeba coś wpisac do crontab oraz właśnie nie wiem jak badać czy coś nie korzysta z hdd...

Podpowie ktoś tutaj?

Pomijając problemy z usypianiem czy kompatybilnością, napiszę, iż niezmiernie współczuję każdemu, kto będzie musiał się zmierzyć z serwisem dysków WD. Na 10 odrzucają 7 roszczeń gwarancyjnych, podając chore tłumaczenia.

O samym serwisie, w sensie uznawania gwarancji się nie wypowiadam, co do reszty, to albo kwestia szczęścia albo zastosowań?

Jedyny problem jaki mam z WD, to ten z autoparkowaniem, co rozwiązuje programem o którym była mowa w tym wątku. U znajomych i u mnie (w PC, home made NAS i NAS'ach fabrycznych) łącznie działa pokaźne stado modeli EARS, EARX i ostatnio EZRX, praktycznie bezawaryjnie. Za to około połowa Seagate (począwszy od serii ".10" wzwyż zaczęły się problemy) z którymi miałem styczność i/lub używałem "odwiedziła" serwis...

Dzisiaj już nie ma znaczenia firma. Wszystko jedno co kupimy rozpatrując awaryjność. Psuje się wszystko. To że komuś psują się bardziej dyski firmy x a nie y czy z to kulawe szczęście.

Gorzej jak niestety dysk musi odwiedzić serwis. Seagate, hitachi, fujitsu nie odmowią z byle powodu (te firmy sprawdziłem). WD napisze Ci, że dysk pracował za długo w jednostce czasu i bujaj się.

Do pewnego momentu byłem zwolennikiem WD. Jednak jak kupuje dysk i on ma 5 lat gwarancji a ja nim nie rzucałem to oczekuje uznania gwarancji.

Seagate miał wpadkę z całą serią ale przyznał się i moim zdaniem wyszedł z twarzą. Nie wiem tylko czy nadal w trybie idle szoruje głowicami w myśl zasady, że jak nie używam to on może się testować.

Osobiście preferuję na chwilę obecną fujitsu ze względu na kulturę pracy bowiem cenię sobie ciszę.

Dzisiaj już nie ma znaczenia firma. Wszystko jedno co kupimy rozpatrując awaryjność. Psuje się wszystko. To że komuś psują się bardziej dyski firmy x a nie y czy z to kulawe szczęście.

Gorzej jak niestety dysk musi odwiedzić serwis. Seagate, hitachi, fujitsu nie odmowią z byle powodu (te firmy sprawdziłem). WD napisze Ci, że dysk pracował za długo w jednostce czasu i bujaj się.

Do pewnego momentu byłem zwolennikiem WD. Jednak jak kupuje dysk i on ma 5 lat gwarancji a ja nim nie rzucałem to oczekuje uznania gwarancji.

Seagate miał wpadkę z całą serią ale przyznał się i moim zdaniem wyszedł z twarzą. Nie wiem tylko czy nadal w trybie idle szoruje głowicami w myśl zasady, że jak nie używam to on może się testować.

 

Osobiście preferuję na chwilę obecną fujitsu ze względu na kulturę pracy bowiem cenię sobie ciszę.

Co do awaryjności, rozpatrując to na poziomie globalnych statystyk przyznaję racje, co nie zmienia tego, że na poziomie niereprezentatywnej małej próbki, sprzęt Y z którym miałem do czynienia się sypał "za bardzo" jak na moje kryteria, a sprzęt Z, nie. I wolę ten, który się mniej sypie, mimo ew. kłopotów z gwarancją. Szorowanie głowicami gdy "nic nie robi" było wisienką na torcie...